Czasem wydaje nam się, że informacje spływają do nas przypadkowo – liczby pojawiające się na zegarze, przypadkowe spotkania, słowa wypowiedziane przez kogoś obok. Ale co, jeśli wszystko to jest częścią większej układanki? Co, jeśli każda chwila niesie za sobą informację, tylko nasza uwaga jest gdzie indziej?

Wszechświat mówi do nas nieustannie. Kluczem jest otwartość i zdolność do rozszerzania swojej percepcji. Im bardziej otwieramy się na subtelne sygnały, tym więcej zaczynamy dostrzegać. Ten proces jednak nie zawsze jest łatwy. Zazwyczaj przebiega stopniowo – warstwa po warstwie, jak delikatne zdejmowanie zasłon z naszego wewnętrznego oka. Jednak zdarzają się momenty nagłego przebudzenia, kiedy cała fala informacji spływa naraz. I to może być przytłaczające.

Wyobraź sobie wchodzenie do sklepu z całkowicie otwartą percepcją – czujesz emocje każdej osoby, energię produktów na półkach, historię ich powstania, od ziemi, z której wyrosły, po ręce, które je zebrały. Taka otwartość bywa piękna, ale i przytłaczająca. Dlatego tak ważne jest, by proces ten był zbalansowany. Bez przymusu, bez walki, bez „chcenia” za wszelką cenę. Często to właśnie to „chcenie” prowadzi ludzi do szukania dróg na skróty – sięgania po środki psychoaktywne czy techniki obiecujące szybkie przebudzenie. Efekt bywa spektakularny, ale powrót do codziennej rzeczywistości może być trudny, a czasem wręcz niemożliwy.

Prawdziwe wiedzenie nie wymaga ekstremalnych środków. Wymaga skupienia. Obserwacji. I zaufania do naturalnego rytmu własnego rozwoju.

Tu warto przypomnieć sobie o wyjątkowym darze, jaki mamy będąc w ciele – o zdolności skupienia się na jednym doświadczeniu w danej chwili. W innych wymiarach nie istnieje czas w znanej nam formie, więc wszystko dzieje się równocześnie. A tu, na Ziemi, możemy w pełni zanurzyć się w emocji, chwili, smaku, dotyku. To coś naprawdę wyjątkowego.